Jak pomalować... swój nastrój

Bywają w życiu takie dni, że masz wszystkiego dosyć. Świat wydaje ci się szary i ponury. Depresyjny nastrój gęstą chmurą snuje się po mieszkaniu. Wszystko w twoim domu wydaje ci się nudne, stare i zniszczone. Nie wiesz, co ze sobą zrobić, coś byś zmieniła, ale niekoniecznie wiesz co… A co najgorsze – nie masz na to kasy.

Nie szkodzi. Jest na to sposób. Oczywiście miło byłoby wyskoczyć do centrum handlowego, obejrzeć wystawy sklepowe i zakupić nowy, wystrzałowy zestaw ubrań. A do tego tę śliczną, błękitną sofkę na drewnianych nóżkach, którą ostatnio wypatrzyłaś w drogim salonie meblowym. I wesoły, żółty regał, który, o czym jesteś przekonana, idealnie by się z nią komponował. Przy okazji nie zaszkodziłoby pozbyć się starych papierów z szuflady i nareszcie powyciągać mocno już przykurzone książki z pudeł… Jednak konto bankowe nieubłaganie wykazuje żenująco niskie środki na przeżycie do końca miesiąca…

Spokojnie, nie musisz pogrążać się w marazmie. Wyskub tę resztę banknotów, które na pewno jeszcze gdzieś błąkają się w portfelu i udaj się do marketu, Budowlanego. Przejdź do półki z farbami. Tam znajdziesz farbę do mebli, matową lub z połyskiem, a także, jeśli masz życzenie, lakier wykończeniowy. Papier ścierny, kilka pędzli, może mały wałek malarski… Ewentualnie jeszcze folia ochronna, gdy masz do dyspozycji parę groszy więcej. Jeżeli nie – wystarczą stare gazety. Jesteś gotowa.

Po co to wszystko? Po to, by ubarwić swój świat. Dosłownie i w przenośni, a do tego prosto i skutecznie. Powiem ci, jak pomalować meble. Jeśli jeszcze nie słyszałaś o tym pomyśle, na pewno trochę cię zaskoczy, Otóż meble można odświeżać i malować, i to zarówno te wykonane z pyty mdf, jak i te drewniane. To dobra wiadomość, prawda?Jeśli nie masz wprawy w pracach ręcznych albo projektach diy, zacznij od czegoś niewielkiego. Doskonała będzie ta zniszczona drewniana szafka w sypialni. Albo jedno ze zużytych krzeseł, które twoja babcia chciała już wyrzucić na śmietnik, a które mają tak fantastyczną formę. Nowy kolor nada im wyrazistości i pozwoli wpasować się do twojego wnętrza. Taki projekt pozwoli ci wyrazić swoją osobowość i „wyżyć się” artystycznie. Nie martw się, jeśli twoim zdaniem do szacownego grona artystów nie należysz. To naprawie nie jest trudne i możliwe do wykonania nawet przez średnio rozgarniętego ucznia podstawówki. Ruch poprawia humor, a świadomość, że zrobiliśmy coś samodzielnie zawsze dodaje animuszu. Jeśli masz już trochę wprawy, możesz zabrać się za jakieś większy element w mieszkaniu. Dużą szafę, która już nie pasuje staromodnym wyglądem do nowoczesnego pokoju twojego nastolatka albo nawet… meble kuchenne. Z tym, że to już większa inwestycja. Powróćmy zatem może do naszej szafki sypialnianej, która z niecierpliwością czeka na nowy, oszałamiający wygląd.

Oczywiście pierwszym krokiem będzie wybór koloru. Możesz postawić na uniwersalną biel, szarość, może trochę nudny, ale za to praktyczny i pasujący do wszystkiego beż, lub iść w zupełnie inną stronę i zaszaleć z dowolnymi barwami. Czerwienie, turkusy czy też wspomniane wyżej, poprawiające humor, ale też według dekoratorów łatwe do wkomponowania we wnętrzach żółcie – od ciepłych miodowych odcieni, po te żywe i świetliste jak jasny, słoneczny dzień. Oczywiście wszystko zależy od twojej fantazji. Pasy czy inne wzory również można wykonać – jeśli należysz do tych, którzy zawsze chcą więcej i lepiej – choć oczywiście nieco większym nakładem pracy.

Gdy już się zdecydujesz, przed tobą najcięższy fizycznie etap pracy. Psychicznie również nielekki, bo nieco… nudny. Każdy element szafki trzeba będzie oczyścić ze starej powłoki, by mieć pewność, że nowa farba będzie się dobrze trzymać i nie zacznie odpryskiwać już po kilku dniach. Ze względów higienicznych nie najnowszy już mebelek powinnaś wyczyścić we wszystkich zakamarkach, aby pozbyć się brudu i nieświeżego zapachu czy też nieproszonych gości. Wykręć z drzwiczek i szuflad wszelkie gałki czy uchwyty, włącz ulubiony przebój i do pracy. Dysponując szlifierką – najlepsza jest kątowa – przebrniesz przez ten etap zdecydowanie szybciej, ale własnymi rękoma uzyskasz równie dobry efekt. Tak przygotowane drewno powinno być nieco chropowate. Nie przejmuj się, jeśli lakieru nie uda się zetrzeć do końca – to nierealne, ale też w niczym nie przeszkadza. Nie daj się zapędzić w kozi róg. Musisz jedynie pamiętać, aby ścierać lakier wzdłuż słojów drewna.

Teraz przed tobą już to przyjemniejsze zadanie. Po przetarciu szafeczki na mokro, aby oczyścić ją z pyłu, i poczekaniu cierpliwe aż będzie idealnie sucha, możesz już malować. Wystarczy pędzel, ale jeśli nie podobają ci się nierówności, które uzyskasz stosując tę metodę, możesz mebel pomalować za pomocą miękkiego, małego wałka. To zapewni o wiele bardziej gładką powierzchnię. Jeśli masz ochotę, przed malowaniem możesz dokleić do drzwiczek ozdobne listewki, wtedy całość będzie mniej płaska i bardziej efektowna. Potem, cóż… – możesz odpocząć, bo farba powinna dokładnie wyschnąć. Ten proces trwa zwykle około kilku godzin. Ponieważ dobrze jest położyć trzy warstwy farby, etap ten nieco się przeciągnie, jednak efekt będzie widoczny praktycznie od razu. Po tym czasie już będziesz mogła nacieszyć oczy prawie nowiutkim mebelkiem. Na koniec pozostaje ci jeszcze przykręcić uchwyty czy inne elementy dodatkowe. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić nowe gałki, których obfitość wyboru może porazić. Elegancji dodadzą gałeczki szklane w kształcie kuli, złote lub czarne – choć oczywiście wszystko zależy od twojego gustu i pozostałych elementów we wnętrzu.

Założę się, że efekt końcowy zaskoczy nawet ciebie. A znajomi czy rodzina nie będą mogli uwierzyć, że to arcydzieło wyszło spod twoich rąk. Szczególnie męża powinnaś uprzedzić odpowiednio wcześniej, zanim wyobrażenie kwoty, jaką na to cudo wydałaś, zwali go z nóg. Zły humor minie bezpowrotnie, nie tylko ze względu na nowy, świeży wystrój pokoju, ale i dzięki komplementom, które z pewnością usłyszysz. Malowanie czas zacząć!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here