Urządzanie naszych wnętrz zwykle rozpoczynamy z radością i błyskiem w oku. W wyobraźni, podsyconej pięknym zdjęciami z popularnych portali, widzimy nasze mieszkanie czy dom pełne wysmakowanych przedmiotów, przytulne, jasne i eleganckie. Brutalna prawda jednak jest taka, że sytuacja wygląda tak różowo jedynie w wyjątkowych przypadkach. W urządzaniu naszych wnętrz nierzadko napotykamy różne problemy. Nie jest łatwo znaleźć mieszkanie czy dom, które jest tak idealnie położone i ma tak dopracowany układ pomieszczeń, że jego urządzenie nie przysparza najmniejszych trudności. Zwykle bardziej lub mniej frustrujące niespodzianki utrudniają nam pracę – pokoje okazują się nieustawne, przy suficie biegną rury lub brakuje dodatkowego miejsca na przechowywanie. Jednym z większych wyzwań jest pomieszczenie z niewielkim oknem, do tego wychodzącym na północ lub na stronę wschodnią, Skutkuje to brakiem słońca w pokoju i wrażeniem, że przebywamy w „piwnicy”. Oczywiście w takiej sytuacji najprościej byłoby zwrócić się z prośbą o poradę do dekoratora wnętrz. Nie zawsze możemy jednak sobie pozwolić na taki wydatek, a czasami po prostu wolimy sami urządzać swoje gniazdko.
Na szczęście istnieją sposoby, aby z zacienionego, ciemnego pomieszczenia wykreować wystarczająco jasne i przyjemne dla oka lokum. Oczywiście, jeśli nie możemy powiększyć okna lub umieścić dodatkowego w ścianie czy suficie, pozostaje nam zastosowanie trików optycznych, które pozwolą omamić wzrok, dadzą złudzenie rozjaśnienia i rozweselą nasz pokój. Wystarczy stosować się do kilku wskazówek.
W pierwszej kolejności należy wziąć pod lupę kolor ścian. Jasne, pastelowe barwy, np. mięta, błękit czy różne odcienie żółtego, imitują wrażenie świetlistości i dobrze wyglądają nawet w szarawo – zielonkawym północnym świetle. Ważne – nie stosujmy czystej bieli, szczególnie tej w zimnym odcieniu – wbrew pozorom może to spotęgować wrażenie zaciemnienia. Dobrze skłonić się ku odcieniom kremowym czy delikatnym beżom. Tym sposobom wywołamy ułudę pogodnego dnia. Producenci oferują obecnie farby z rozjaśniaczami optycznymi, co dodatkowo wzmocni upragniony efekt. Do tego pasuje jasna podłoga, która nie będzie pochłaniać cennego światła, utrzymana w rozbielonych, ciepłych odcieniach, ponieważ tak położone pomieszczenia często sprawiają wrażenie zimnych. Drewno bukowe czy bambusowe albo podłoga olejowana na biało będzie tu doskonałym wyborem.
Jeśli już mamy wszystkie bazowe elementy, możemy zająć się umeblowaniem i dekoracją pokoju. Jako wyposażenie takiego pomieszczenia z pewnością sprawdzą się jasne meble. Mile widziane są powierzchnie lakierowane i lustrzane, odbijające i powielające promienie słoneczne. Dlatego wybierając zestaw mebli, koniecznie zwróćmy uwagę na te z połyskiem. Lakierowana brzozowa komoda czy biała szafa z lustrem wpasuje się tu idealnie. Dodatkowo szafa w jasnych odcieniach nie będzie sprawiała wrażenia ciężkiej, a pozwoli dyskretnie pomieścić wszystko, co musimy ukryć. Jest to w tym przypadku szczególnie istotne, ponieważ zagracony pokój wydaje się ciemniejszy i bardziej ponury. Otwarte przestrzenie wywołują natomiast wrażenie przestronności i świeżości. Dlatego nie zaszkodzi też wymienić stołu lub ławy przy kanapie na te wykonane ze szkła i z błyszczącymi nóżkami. Przy okazji warto odświeżyć meble wypoczynkowe i wybrać jasne obicia – nie trzeba obawiać się zabrudzeń, ponieważ nowoczesne tapicerki są doskonale impregnowane i łatwe do utrzymania w czystości.
Niezwykle istotnym elementem w naszym problematycznym pokoju z całą pewnością będzie dobre oświetlenie. Wiele źródeł światła, zamiast jednej lampy sufitowej pozwoli wykreować pełen blasku i przytulności nastrój. Kryształowe, wiszące żyrandole, jedna lub dwie lampy stojące przy sofie, kinkiety i podświetlenie obrazów, może dekoracyjne gałązki z lampkami led w wazonie? Możemy nawet pokusić się o podświetlenie listew przypodłogowych czy półek w regale. Naprawdę jest w czym wybierać.
Ponieważ aranżacja wnętrza w jasnych odcieniach z dużym dodatkiem bieli, może wywoływać początkowo wrażenie chłodu, warto ocieplić ją dodatkami tekstylnymi o różnych fakturach. Poduszki z wyplatanym wzorem, imitacje szarych czy jasnobrązowych futer i puszyste, kremowe dywany na podłodze harmonijnie uzupełnią wystrój naszego wnętrza. Do tego zamiast nowoczesnych rolet czy żaluzji – które choć praktyczne, pozbawiają nas tak cennego światła dziennego – nie zaszkodzi w tym wypadku zastosować w oknie tradycyjnych zasłon i firan. Nie muszą to być koronkowe staromodne firanki – choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, jeśli akurat preferujesz taki styl. Równie dobrze swoją rolę odegrają tiulowe przejrzyste materiały w połączeniu z nowoczesnymi gładkimi zasłonami, zawieszanymi na chromowanym karniszu. Światło przedstawiające się z okna przez takie zestawienie będzie tylko delikatnie rozproszone i otuli pokój swoim blaskiem. Sprytnym trikiem będzie też na pewno wyłożenie wnęki okiennej płytkami lustrzanymi lub pomalowanie połyskującą farbą. Taki zabieg może nawet podwoić ilość promieni dostającą się do wnętrza.
Jeśli masz ochotę, możesz powyższą aranżację uzupełnić dodatkowym lustrem, umieszczonym najlepiej vis a vis okna lub też wiszącym na ścianie, np. nad komodą. Taki element doskonale zastąpi obraz i będzie dobrze wyglądać w każdym pomieszczeniu. Przed lustrem na komodzie warto ustawić kilka przejrzystych wazonów, buteleczek z jasnymi kwiatami czy imitacją żywo zielonych gałązek, które dodatkowy dodadzą głębi całej aranżacji. Doskonale wkomponują się tu też złotawe ozdoby, jak misy, patery czy inne bibeloty albo duże zdjęcia rodzinne w eleganckich, połyskujących ramach.
Możesz być pewien, że takie magiczne zestawienie, jak opisane powyżej, sprawi, że pokój przestanie przypominać piwnicę i stanie się ulubionym miejscem w twoim domu. Jest oczywiste, że jasna aranżacja będzie wymagała nieco więcej uwagi, jeśli chodzi o utrzymanie czystości. Jednak wysiłek się opłaci, bo efekt końcowy bez żadnych wątpliwości będzie tego wart.